I tak to się powoli, powoli, małymi kroczkami, zaczynamy wracać do korzeni, do początków, do tego, co było codziennością naszej babci czy prababci.
U mnie przyszedł czas na domowe słodycze. I nie chodzi o to, że mam robić je bez przerwy. Zrobiłam je tylko raz, i to mi wystarczy. Cieszy mnie sama świadomość, że mi się udało. Że sprostałam kolejnemu kulinarnemu wyzwaniu. Uczucie to jest warte wysiłku - radzę spróbować.
Karmelki migdałowe
przepis z bloga Liski
2 szklanki płatków migdałów
1/2 szklanki śmietany 30 lub 36% UHT
1/2 szklanki mleka
110 g masła
3 łyżki miodu
3/4 szklanki cukru
1/2 łyżki syropu kukurydzianego (pominęłam)
Piekarnik nagrzać do temp. 175 st C.
Migdały podsmażyć na suchej patelni, aż się lekko zrumienią. Ostudzić.
Blaszkę o wymiarach 25 x 16 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia, który również należy lekko wysmarować.
Wszystkie składniki oprócz migdałów włożyć do garnka i gotować na średnim ogniu, aż się skarmelizują (ok. 10-15 minut). Mieszamy cały czas.
Jeśli mamy termometr cukierniczy, mikstura jest odpowiedniej konsystencji jeśli osiągnie 260 st F.
Jeśli nie mamy termometra, kroplę karmelu wylewamy na czysty talerzyk - jeśli utworzy ona nie klejącą się kulkę, karmel jest gotowy.
Do takiej właśnie masy karmelowej szybko dodajemy uprażone płatki migdałów i dokładnie mieszamy. Miksturę przekładamy do formy do pieczenia. Pieczemy ok. 12 minut.
Po upieczeniu studzimy ok. 4 h i dopiero wówczas kroimy bardzo ostrym nożem (to najcięższe zadanie - ja posłużyłam się nożycami do mięsa).
Cukierki można przechowywać do 2 tygodni.
Smacznego!
8 komentarzy:
piękne karmelki
i piękny wstęp,
u mnie tak właśnie jest,
zaczynam robic sama tyle rzeczy..
już nie pamiętam kiedy ostatnio w moim domu kupowaliśmy ciastka, piekę je sama, ostatnio zaczęłam bułeczkowe wypieki, i nie dośc że sprawia mi to ogromną radośc, to jeszcze są duzo smaczniejsze od tych kupnych
Są piękne! Muszą smakować super, takie domowe karmelki :)
Pozdrawiam:))
Skąd ja to znam :) Coraz więcej sama w domu robię, o chlebie, obiadach i deserach nie wspominając :) Więc zostało jeszcze takie cudowne cukiereczki zrobić :) Piękne i bardzo smacznie się zapowiadają :)
Slicznie wygladaja! :)
Muszą być pyszne, bardzo lubię takie smaki. :)
Pozdrawiam!
Te karmelki musza byc swietne:))
niestety, gazowy piekarnik nie podołał. Mam nadzieję, że innym poszło lepiej! :>
Szkoda, może następnym razem się uda. Przyznam że to dość trudne przedsięwzięcie:/
Pozdrawiam wszystkich:)
Prześlij komentarz