środa, maja 27, 2009

Dietę czas zacząć!


W maju, kiedy pojawiają się na targach świeże pomidory, cukinie, nowalijki, zabieram się za dietę. Już od wielu lat jestem przekonana do diety Michaela Montignaca. Jest to dieta, która jest raczej stylem życia. Nie wymaga głodzenia się i liczenia kalorii. Jem smacznie, zdrowo i do syta. Zainteresowanym polecam forum MM i książkę "Szczupła bez wyrzeczeń".

Zasady diety Montignaca:

- rezygnujemy z węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym, tzn. takich, które zbyt wysoko podnoszą poziom cukru we krwi, czyli: ziemniaki, białe pieczywo, biały ryż, cukier, produkty z białej mąki (placki, naleśniki, kluski, ciasta), a także kukurydza, bób, gotowana marchewka, arbuz. Jemy pieczywo tylko z mąki pełnoziarnistej (np. Wasa 100%), ryż brązowy lub dziki, zamiast cukru - fruktoza (tylko z umiarem);

- nie łączymy węglowodanów z tłuszczami, czyli nie jemy np. ryżu brązowego z mięsem, sosem zawierającym tłuszcz, nie jemy pieczywa (oczywiście pełnoziarnistego) z serami, masłem, wędliną;

- każdy posiłek musi zawierać białka oraz warzywa; jemy dwa rodzaje posiłków: węglowodanowo-białkowe (np. ryż z warzywami gotowanymi na parze plus jogurt naturalny odtłuszczony w roli białka) i tłuszczowo-białkowe (surówka, tłusta śmietana, mięsko i sery w roli tłuszczów zawierających też białka);

- jemy co 3-4 godziny, nie opuszczamy posiłków i zawsze jemy do syta; ostatni posiłek najlepiej nie później niż o 18-tej;

- pijemy dużo wody, ale nie podczas posiłków; płyny przyjmujemy pół godziny przed lub po posiłku, ograniczamy lub eliminujemy kawę;

- rano najlepiej zacząć od posiłku opartego na węglowodanach i owocach, czyli np. płatki owsiane z jogurtem odtłuszczonym i malinami;

- zapominamy o liczeniu kalorii; ilość kalorii nie wpływa na chudnięcie - liczy się jakość jedzenia i sposób łączenia pokarmów

Na początek proste wiosenne danie, nie tylko dla montigniacowców.

Pieczone młode warzywa

1 młoda włoszczyzna, bez pora i marchewki
pół pęczka szparagów
1 papryka
1 cukinia
1 główka czosnku
3 cebule
sól, pieprz
oregano
oliwa z oliwek

Włoszczyznę myjemy, obieramy, kroimy na duże kawałki. Szparagi delikatnie obieramy, paprykę kroimy w pasy, cukinię z plastry, cebulę kroimy w łódki. Czosnek dzielimy na ząbki, nie obieramy (obierzemy na talerzu, juz po upieczeniu).
Wszystkie warzywa solimy, pieprzymy, delikatnie posypujemy oregano i przekładamy do nasmarowanego oliwą żaroodpornego naczynia. Skrapiamy oliwą i pieczemy ok. godzinę w 190 st.
Podajemy np. ze smażonym łososiem lub kurczaczkiem.
I oto mamy piękny dietetyczny posiłek tłuszczowo-białkowy!
A dla męża można dorzucić do tego kilka ziemniaków pokrojonych w plastry, i wszyscy będą zadowoleni...

6 komentarzy:

Patrycja pisze...

Przepraszam, że się wtrącam, ale... ziemniaki mają wysoki indeks glikemiczny, szczególnie pieczone (indeks glikemiczny pieczonych ziemniaków jest wyższy niż indeks cukru!) i są absolutnie niedozwolone w MM ("Szczupła bez wyrzeczeń" str. 87-88).
Włoszczyzna zawiera marchewkę, która tak jak i ziemniaki w postaci ugotowanej/ pieczonej ma niezwykle wysoki indeks glikemiczny. Jeśli pominąć te dwa warzywa, posiłek faktycznie będzie spełniał zasady MM.
Natomiast groszek z puszki (oczywiście bez dodatku cukru) ma niski indeks glikemiczny bo 50
(M. Montignac "Jeść aby schudnąć".str. 41).



Pozdrawiam serdecznie
:)

buncia pisze...

Ooo, dzięki że zauważyłaś! Rzeczywiście. Wpisałam przepis w wersji "dla męża" :D
Już poprawiam.
Co do groszku, to są kontrowersje, niektórzy bardziej radykalni MM-owcy go nie uznają. Ale też zmienię.
Dzięki za czujność!
Pozdrawiam ciepło!

Patrycja pisze...

Jacyś bardzo radykalni MM-owcy;)...bardziej radykalni niż sam pan Montignac, który jasno mówi w "Jeść aby schudnąć", że groszek z puszki (oczywiście taki bez dodatku cukru)ma IG 50, czyli niski.
No nic to, pozdrawiam serdecznie:)

Anonimowy pisze...

Tytuł: T R A G I F A R S A dla otyłych, i NIELOGICZNIE MYŚLĄCYCH !!
MM.2.
MOTTO: MICHEL MONTIGNAC, jest; POLITOLOGIEM, nie LEKARZEM, ależ TAK !!

Podawanie tzw. Indeksu Glikemicznego w stosunku do ok. 30% produktów to zwyczajne błędy merytoryczne, nieprawdy biologiczne, lub raczej prostackie i bezczelne oszustwo wobec łaknących prawdziwej wiedzy otyłych Polaków.
Ten oszukańczy proceder jest KPINĄ z inteligencji współczesnego człowieka !!

Propagatorzy tzw. IG najzwyczajniej przyczyniają się do wzrostu zachorowań na CUKRZYCĘ TYPU 2, również szerzenia się PLAGI OTYŁOŚCI, a nie wykonywali najprostszych nawet badań medycznych (elementarne analizy laboratoryjne) i rozpowszechniają pseudo reguły, które nijak nie odnoszą się do rzeczywistości wykreowanej na naszej planecie przez miliony lat; procesem o nazwie życie organizmów żywych.
Dopiero zaznajomienie się z tabelami produktów sklasyfikowanych w oparciu o wartości liczbowe jako tzw.
__Indeks Żywieniowy tj. IŻ produktu, stanowi spójne kompendium wiedzy dającej finale rozwiązania
w zakresie zwalczania obu chorób.

Tzw. Indeks glikemiczny, którym to Polacy są okłamywani, przez ten IG tyją i zaczynają mieć cukrzycę;
cała prawda o tym fałszywym i błędnym przekazie została zdemaskowana w książce,
pt. _______: PORADNIK ŻYWIENIOWY człowieka w XXI wieku.
Rozdział nr R46: 5 stron merytorycznego tekstu, oraz dużo przykładów.

P. S. Naukowcy z IRL KRAKÓW, powinni przy każdej książce w całym Internecie (opinie, recenzje), w każdej księgarni w której są książki o IG wpisać komentarz pokazujący prawdy biologiczne, które zbadali, ale również powinni opisać przy każdej książce z IG, dlaczego Polacy tyją i zaczynają mieć cukrzycę, a powodem jest dostosowanie jadłospisu do tabel z tzw. Indeksem Glikemicznym, pełnych błędów merytorycznych i NIEPRAWD biologicznych.

Wg tego IG to po czekoladzie 70% się chudnie, a tłuszcz z żółtego sera i szynki wieprzowej organizm człowieka wydala wg tej bzdurnej i nieprawdziwej teorii. Ludzie którzy opracowali tabele IG nie mieli
w ręku glukometru i nie czytali książek biologicznych ze szkoły podstawowej (biologia z 4 klasy).

Przekaz JAKO OSZUKAŃCZY PROCEDER, o tzw. indeksie glikemicznym nadaje się, aby zgłosić sprawę do PROKURATURY i to natychmiast, a nie żeby Polacy tracili zdrowie.
Musimy mieć świadomość Kto do nas pisze; to ANONIMOWI oszczercy kryjący się za swoją PODŁOŚCIĄ.

Każdy zatem, tak jak nasza wspaniała artystka Pani Urszula DUDZIAK mówiła, powinien się zaznajomić
z tabelami tzw. INDEKSU ŻYWIENIOWEGO, tj. IŻ produktu; oraz upiec sobie CHLEB typu KR-IRL,
o którym Ona mówiła: OBYWATEL ŚWIATA, co oczywiste przecież.

Link do książki, pokazującej prawdy biologiczne pt.
Zobacz też: IRL KRAKÓW.
__Książka; _pt._______: PORADNIK ŻYWIENIOWY człowieka w XXI wieku.
Wydanie drugie: zaktualizowane i uzupełnione.
__Skrót adresu strony w Internecie_______: MAGDALIRL
__ADRES_______: http://www.magdalirl.com.pl/

Róża BART, Melbourne

buncia pisze...

Różo,
Rozpisałaś się bardzo, ale nie podałaś żadnych faktów, nie przytoczyłaś żadnych badań.. Za to dużo w Twoim poście niezdrowych emocji i niepotrzebnych epitetów.

Jeśli chodzi o mamienie społeczeństwa, to jest ono oszukiwane, to prawda, ale raczej w kwestii kalorii i ich znaczenia dla chudnięcia/tycia. To jest dopiero "kpina z inteligencji współczesnego człowieka"!

Jeśli chodzi o badania naukowe to odsyłam do książki "Jeść aby schudnąć" - wstęp oraz aneksy zawierają masę danych, potwierdzonych badaniami i poświadczonych przez lekarzy. Hipotezy M. Montignaca są potwierdzone przez znanych naukowców, jak np. prof. Willet (Science et Avenir Fevrier '99 - Nauka i Przyszłość, luty 1999).
Pozdrawiam:)

buncia pisze...

P.S. Weszłam na polecaną stronę - magdalirl.com.pl - ręce opadają...