środa, kwietnia 16, 2008

Muffinów ciąg dalszy...


Tym razem z kokosem.
Powiem szczerze. Mnie nie powaliły. Są troszkę zbyt zbite, za twarde. Może to wina zbyt długiego miksowania, może niedokładności moich szklanek.
Ponieważ czegoś im brakowało (mąż stwierdził że byłyby idealne ze śmietankowym budyniem w środku, ale na to było już za późno), dołożyłam na wierzch masę serową, którą znam z przepisu na ciasto marchwiowe (jest pyszna!).
Oczywiście możecie też spróbować zatopić w środku budyń. Myślę, że też dobrze by im zrobiła polewa z białej czekolady.

Muffiny kokosowe

2 i 1/4 szkl mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli

3/4 szkl słodkiej śmietanki (min. 18%, a najlepiej kremówka)
1 łyżeczka ekstraktu lub cukru waniliowego
1/2 łyżeczki ekstraktu kokosowego lub olejku do ciasta (opcjonalnie)

125g masła
2/3 szkl cukru
2 jajka

1 i 1/3 szkl wiórków kokosowych

W jednej misce wymieszać mąkę z proszkiem i solą.
Do śmietany wlać ekstrakty zapachowe (jeśli użyjecie cukru waniliowego to wsypcie go do mąki).
Utrzeć masło z cukrem, cały czas miksując dodawać jajka.
Do masy maślano-jajecznej dodawać na przemian mąkę i śmietanę. Miksować tylko do połączenia składników (!).
Domieszać do masy wiórki kokosowe.

Napełniać ciastem foremki do muffinek. Mi wyszło 14 sztuk.
Piec w temp. 180 st. przez 20-25 minut.

Masa serowa

50 g masła
30 g cukru pudru
100 g twarożku śmietankowego
cukier waniliowy

Masło rozpuścić i ostudzić. Serek zmiksować z cukrami i cały czas miksując powoli dolewać masło.
Masą posmarować ostudzone muffinki i schłodzić, żeby masa troszkę stężała.

Brak komentarzy: