piątek, kwietnia 11, 2008
Anglosaskie śniadanko
Zawsze marzyłam o tym, żeby piec mężowi na śniadanko jakieś bułeczki i jeść je sobie razem na tarasie w słoneczny poranek. Tarasu jeszcze nie mam, ale za to mam męża, któremu mogę piec.
Znalazłam bardzo prosty przepis na bułeczki śniadaniowe o nazwie "scones".
Jak się doczytałam w Wikipedii, jest to wypiek pochodzenia szkockiego, znany powszechnie w Wielkiej Brytanii. Według Oxford English Dictionary słowo "scone" pochodzi ze staroduńskiego słowa 'schoonbrood", co miało znaczyć "czysty chleb" (chleb z białej mąki).
Bardzo przypominają one to, co ja znam jako amerykańskie "biscuits". One jednak są wytrawne, podawane często z beszamelem (który oni nazywają "białym sosem") i jajecznicą na boczku (wbrew pozorom świetne połączenie, może niezbyt apetyczne, ale przecież to tylko śniadanie).
Podaję przepis na wersję brytyjską i amerykańską.
British Scones
400 g maki pszennej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
100 g zimnego masła
50 g cukru
100 g rodzynków
2 jajka plus tyle mleka, by razem wyszło 250 ml płynu
Masło rozetrzeć z mąką, proszkiem, solą i cukrem. Dolać większość płynu i rodzynki, szybko zagnieść ciasto.
Dosypać mąki lub dolać płynu jeśli konsystencja jest nie taka.
Rozwałkować na grubość 1,5 cm. Wycinać szklanką 12 krążków. Ułożyć na blasze i posmarować resztą płynu.
Piec 10-15 minut w temp. 220 st.
Najlepsze na ciepło z masłem i dżemem.
Na drugi dzień twardnieją.
American Biscuits
2 filiżanki mąki
1/2 łyżeczki soli
4 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 kostki masła
kefir
Wymieszać mąkę, sól, proszek, cukier, sodę. Wkroić masło i pociąć nożem, aż masło będzie miało wielkość groszku. Dodać kefiru (można zastąpić mlekiem z sokiem z cytryny), do osiągnięcia właściwej konsystencji. Ugnieść ciasto. Wykrawać szklanką koła, układać na blasze. Piec 15 do 30 minut w temp. 200-225 st.
White Gravy - sos do biskwitów
olej
mąka
mleko
sól i pieprz
Olej wylać na patelnię, aż zakryje całą. Gdy będzie gorący, sypnąć mąki i wymieszać, nie dopuścić do przypalenia (nie może cię za bardzo zbrązowieć). Dolewać powoli mleka i mieszać aż zgęstnieje. Można zawsze dosypać więcej mąki lub mleka do uzyskania pożądanej gęstości. Doprawić solą i pieprzem. Można dodać np. białą kiełbasę.
Gorącym sosem polewamy biskwity na talerzu.
Wiem, bardzo niezdrowe i nieeleganckie, ale naprawdę pyszne..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz