sobota, stycznia 01, 2011

Nowy rok, nowy początek...



"Bo któż by wzgardził dniem małych początków?"  
Ks. Zachariasza 4,10a

Przyszedł nowy rok. Czy coś się zmieniło? Wymieniamy kalendarze, ale dni nadal płyną, my się nie zmieniliśmy, za oknem nadal śnieg. Jednak chcemy wierzyć, że można zacząć od nowa. Potrzebujemy nadziei.
Nie gardźmy dniem małych początków. Uwierzmy, że dopóki jest w nas dech życia, dopóty jest nadzieja, wszystko jest możliwe. 
Mój Bóg jest Bogiem nadziei. Czasem życie daje w kość, ale w Nim moja dusza znajduje wytchnienie. Tego życzę w nowym roku także Wam, drodzy Czytelnicy.

"Każdego poranka objawia się na nowo - wielka jest Twoja wierność. Pan jest moim działem, mówi dusza moja, dlatego w Nim nadzieję mam. Dobry jest Pan dla tego, kto Mu ufa, dla duszy, która Go szuka." 
Lamentacje Jeremiasza 3, 24-25

***
Moje dwie kulinarne propozycje noworocznych przysmaków mają kilka wspólnych cech – są małe, tanie, zrobione z tego, co w domu, a do tego bardzo słodkie.

Śnieżki

200 g mleko w proszku
80 g cukru
75 g masła
pół szkl. wody 
3 łyżki wiórków kokosowych
2 łyżki sezamu
2 łyżki płatków migdałowych
cukier waniliowy

Jest to troszkę inna wersja bloku różanego. Cukier i cukier waniliowy z wodą i masłem rozpuścić i lekko przestudzić. Do ciepłej masy dodać resztę składników i wymieszać. Poczekać aż lekko stężeje i lepić łyżeczką kulki. Schłodzić w lodówce.  



Krówki korzenne

2 szklanki cukru
1 szklanka mleka
1 szklanka kremówki
100 g masła
2 łyżki kakao
pół łyżeczki cynamonu
¼ łyżeczki imbiru
¼ łyżeczki gałki muszkatołowej
skórka z 1 pomarańczy

Mleko, śmietankę, cukier i masło przełożyć do garnka z grubym dnem. Gotować na wolnym ogniu, mieszając cały czas. Masa zacznie bulgotać i podnosić się, a następnie gęstnieć, ciemnieć i odchodzić od garnka. Trzeba sprawdzać konsystencję, nalewając kroplę na talerzyk. Kiedy masa zastyga, dodajemy przyprawy i przelewamy ją do dwóch keksówek wyłożonych papierem do pieczenia. Odstawiamy do zastygnięcia,a następnie kroimy w kwadraty. Ja przegapiłam odpowiedni moment i moje krówki były kruche. Gdybym gotowała je trochę krócej, byłyby ciągutki. Masę gotowałam ok. godziny, ale zależnie od użytego garnka i mocy kuchenki czas będzie różny. 

3 komentarze:

kasiaaaa24 pisze...

Taką korzenną krówką to bym się z przyjemnością poczęstowała :)

Smakowitego i słodkiego Nowego Roku :)!!!

aga pisze...

na pewno pyszne sa te male smakolyki:)

online quran reading pisze...