środa, marca 03, 2010

Ciasteczka na zakończenie Szkoły Rodzenia:)

Szkoła Rodzenia zakończona! Wiem już wszytko, tylko rodzić;) Zostały mi trzy tygodnie do terminu, więc już w zasadzie w każdej chwili może się zacząć. Córeczka jednak wie najlepiej, kiedy czas będzie najlepszy. To Ona da sygnał do startu, a ja mam do niej pełne zaufanie w tej kwestii. A póki jeszcze jest po tamtej stronie, zrobię ciasteczka. Może to moje ostatnie?
Z mąką owsianą, z czekoladą i rodzynkami. Dobre.
Z bloga Liski, z małymi modyfikacjami.

Ciasteczka z mąki owsianej
ok. 40 sztuk

1/2 szklanki mąki
1 1/2 szklanki mąki owsianej (lub płatków zmielonych w młynku do kawy)
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
115 g masła
1 duże jajko
3/4 szklanki cukru brązowego
100 g gorzkiej czekolady, posiekanej
1/2 szklanki rodzynków
2 łyżki mleka

Masło miksować w dużej misce, aż stanie się puszyste, po czym partiami dodawać cukier, cały czas miksując (ok. 5 minut). Dodać jajko, zmiksować dobrze.
Dodać obie mąki (ja użyłam płatków owsianych zmielonych w młynku do kawy), sodę i sól. Dobrze wymieszać łyżką lub zmiksować krótko mikserem. Dodać posiekaną czekoladę i rodzynki, dokładnie wymieszać.
Jeśli masa jest zbita, należy dodać ok. 2 łyżek mleka - zależy to od mąki. Masa powinna być ciapowata, wtedy ciasteczka będą miększe i ładnie rozleją się podczas pieczenia.
Nakładać łyżeczką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia kupki wielkości orzecha włoskiego, zachowując ok. 5 cm odstępy. Wstawić do pieca rozgrzanego do 180 st. na 15 minut. Zdejmować jeszcze ciepłe i trochę miękkie.
Ostudzić. Jeść:)

4 komentarze:

Atria C. pisze...

A ja mam nadzieję, że nie ostatnie:-)
A nawet jeśli ostatnie to na pewno będą pyszne!

Powodzenia!

ps. ja sobie kiedyś z nudów czytałam ksiażki o macierzyństwie ale jeszcze mi daleko.. Chyba strasznie bym się bała..

asieja pisze...

do pochrupania na czas oczekiwania..

misbasia pisze...

Piecz, ile jeszcze dasz radę, bo potem nie będziesz miała tyle czasu ;) Pozdrawiam i życzę pomyślnego rozwiązania :)

buncia pisze...

Atria,
Chyba jednak nie ostatnie, dzisiaj jeszcze coś upiekę:)
P.S. Strach ma wielkie oczy, jak to mówią;)

Asiejka,
Ładnieś to ujęła:)

Misbasia,
Dobra rada, wezmę sobie do serca na te ostatnie dni wolności;)

Pozdrawiam!