wtorek, marca 02, 2010

Babka piaskowa mamy, a może i babci...

Lubię to ciasto, choć nie jest w moim stylu. Może dlatego, że kojarzy mi się z mamą, z domem rodzinnym. Jest prościutkie, ale ciekawe w smaku i konsystencji. Idealne na drugi, trzeci dzień do herbatki. Może sobie stać i stać, i robi się lepsze, bardziej sypkie. To na zdjęciach swój piękny kolor zawdzięcza wiejskim jajkom. Przepis jest rodzinny, bezproblemowy. To trochę takie moje comfort food, idealne na taką pogodę:)

Babka piaskowa

na małą keksówkę

250 g masła
200 g cukru
szczypta soli
cukier waniliowy
4 jajka o temp. pokojowej
125 g mąki
125 g maki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
bułka tarta

Masło rozpuścić i ostudzić. Miksować z cukrem, cukrem waniliowym, jajkami i solą do białości. Połączyć z mąkami i proszkiem do pieczenia. Przelać do wysmarowanej masłem i oprószonej bułką tartą keksówki i piec ok. 70 minut w 170 st. Po piętnastu minutach pieczenia naciąć ostrym nożem wzdłuż na głębokość centymetra. Ostudzić.

Smacznego!

7 komentarzy:

rain.drop pisze...

Moja babcia robi dokładnie taką samą :)))

buncia pisze...

A jak się nazywa?
Może to ta sama.. hi hi hi;)

Pozdrawiam!

asieja pisze...

chyba każdy ma takie ciasta,
które nie do końca nam pasują,
ale są cudowne, bo domowe
bo mają w sobie zaklęte wspomnienia i jakąś magię

jajka czynią cuda, piękny ma kolor Twoja babka!

Majana pisze...

Jaki cudowny kolor! Piękna babeczka!:)

Anonimowy pisze...

Dziwne, jestem taką mamą, ale nigdy nie piekłam babki piaskowej - ach wspomnienia, wspomnienia ...


Tajemnicza T.

buncia pisze...

Oj, T., piekłaś, piekłaś, tylko Ci pamięć zawodzi. Od Ciebie w końcu ten przepis.
Pozdrawiam;)

Anonimowy pisze...

A co tak dlugo az 70 minut ja własnie pieke tylko zastanawiam sie co tak dlugo czy aby nie za dlugo