Siedzę sama w domu, na dworze głucho, ciemno. Topniejący śnieg uderza w parapet. Marzy mi się deszcz, porządna burza. Dość mam już tej białości, tęsknię za szaro-burym nastrojem.
Czytam notatki ze szkoły rodzenia. Trudno się skupić. Ciągnie mnie do kuchni...
Rodzynki w czekoladzie
100g gorzkiej czekolady
100g rodzynków
Czekoladę rozpuścić, delikatnie mieszając, w rondelku o grubym dnie, a najlepiej w kąpieli wodnej (rondelek umieścić na garnku z gotującą się na ogniu wodą tak, by nie dotykał dnem wody). Zdjąć z ognia, wrzucić rodzynki, dokładnie wymieszać tak, by czekolada oblepiła wszystkie rodzynki. Rodzynki wykładać widelcem na papier do pieczenia tak, by nie stykały się ze sobą. Ostawić, aż czekolada zastygnie. Oderwać od papieru i przełożyć do miseczki.
Smacznego!
12 komentarzy:
No proszę, takie to proste, wszyscy to lubią, a nie pomyślałam, że można to samemu zrobić! Zrobię sobie!
Potrzeba matka wynalazku;)
Smacznego!
A gdzie makaroniki? Ja poproszę makaroniki :)
zostaw mi jedną :)
J. mam nadzieję, że zostawisz mi jedną :)
Buniu droga :) POstanowiłam odpisac CI tutaj, bo zanim odpiszę na blogu, to pewnie minie trochę czasu... Strasznie się cieszę, ze zrobiłaś makaroniki! i to w ilu wersjach, WOW :)
Wiesz, te makaroniki włąśnie takie są: lekko ciągnące w środku, wyraźniej w nich czuć migdały, a skorupka jest chrupiąca. Więc z Twego opisu wynika, ze wyszły idealne :)))
Pozdrowienia ślę!
Tilianaro, będą będą, spokojnie, muszę trochę ochłonąć po dwudniowym pieczeniu;)
Szkaradnico, jak miło Cię tu widzieć, nawet nie wiedziałam, że zaglądasz:) Wszystkie już dawno zjedzone, ale na pewno niedługo skosztujesz u mnie czegoś ciekawego...
Aniu, dziękuję za odpowiedź, bardzo się w takim razie cieszę, że wyszły i będę mogła je z czystym sumieniem zaprezentować.
Pozdrawiam!
chyba nigdy już nie kupię gotowej paczki rodzynek w czekoladzie
przeciez to takie proste
i z pewnością pyszniejsze..
Ano zaglądam, tylko wcześniej nie miałam odwagi nic napisać:] Tak fajnie to wszystko opisujesz (oprócz talentu kulinarnego masz też pisarski!), lubię czytać Twojego bloga, choć z gotowaniem u mnie kiepsko :]
Szkaradnico,
muszę Ci chyba zrobić kurs gotowania, Tobie i T., bo obie strasznie marudzicie że nie umiecie;)
Buziaczki!
Uwielbiam rodzynki, a także śliwki w czekoladzie. To jeden z moich ulubionych, czekoladowych smakołyków. Jeżeli chodzi o mnie, to od siebie polecam czekoladowe power balls. Ciasteczka przygotowałam wg. przepisu znalezionego na https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/ i wyszły bardzo smaczne. Polecam je wszystkim miłośnikom deserów czekoladowych.
Siedzę sama w domu, na dworze głucho, ciemno. Topniejący śnieg uderza w parapet. Marzy mi się deszcz, porządna burza. Dość mam już tej białości, tęsknię za szaro-burym nastrojem. pakistani suits wholesale in pakistan , pakistani suits wholesale ,
Prześlij komentarz