piątek, marca 07, 2008

Kołacz z boczkiem



Ostatnio rozkochałam się w kołaczach i słonych tartach. Są to dania proste, tanie, a przy tym bardzo efektowne. Mają w sobie to, co lubię - kruche ciasto i podpieczony serek. Są też dobrą wymówką dla tych, co się odchudzają. To taki zdrowszy substytut pizzy, której nie śmiem zrobić będąc na diecie.

Tę tartę zrobiłam w poprzednim tygodniu dwa razy. Raz miała przyjść do nas znajoma para, ale niestety nie dojechali - pokłócili się po drodze... No i dzięki temu zrobiliśmy sobie z mężem romantyczną kolację przy kołaczu :)
Za drugim razem na szczęście goście dopisali.
Kołacz podałam sałatką grecką. Jest on bardzo sycący i starcza akurat na 4 osoby. Ja jednak w zanadrzu miałam jeszcze spaghetti z pastą pesto - taki skromny dodatek dla ożywienia stołu, wskazany gdy goście są szczególnie wygłodniali.

A skoro już jestem przy pesto...
Ten zielony sos do makaronu odkryła moja mama może z 8 lat temu. Od razu staje mi przed oczyma nasza kawalerka na Mokotowie, z dużymi, starymi oknami wychodzącymi na Puławską i kuchnią większą od pokoju.
Mama jest osobą szybką, stanowczą, osobą, która nie lubi cackać się z jedzeniem (w przeciwieństwie do mnie).
Wrzuciła więc cały słoiczek pasty pesto do rondla, podgrzała i zalała gorący makaron. Cóż to było za doznanie!
Od tamtej pory jadałyśmy je czasem, chociaż nie tak często jak bym chciała. Mam twierdziła, że jest za drogie...

Po latach odkryłam, że pasty nie trzeba wcale podgrzewać, a na porcję makaronu wystarczy zaledwie łyżeczka pasty. Okazało się więc, że jest to potrawa bardzo tania.
A mojemu mężowi tak przypadła do gustu, że mógłby ją jeść codziennie. Zawsze jak robimy zakupy on szuka pesto, porównuje ceny. Stał się jej głównym chwalcą w naszym domu.

Kołacz z boczkiem

Na ciasto:
200g mąki razowej (ew. białej)
100g masła, pokrojonego w kostkę
1/4 łyżeczki soli, ja dodaje też pieprz lub gałkę muszkatołową
4 łyżki wody

Na nadzienie:
200g chudego wędzonego boczku
150g ementalera
200 ml śmietany
4 jaja
2-3 łyżki posiekanych świeżych ziół - ja daję natkę pietruszki, bazylię i suszony tymianek
1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki pieprzu

Przesiewamy mąkę na stolnicę, w wgłębienie wkładamy masło, sól i pieprz, tniemy nożem, aby składniki się połączyły a masło zmieniło się w grudki. Dodajemy wodę i zagniatamy ciasto. Formujemy kulę, zawijamy w folię i wkładamy na pół godziny do lodówki.
Nagrzewamy piekarnik do 200 st.
Rozwałkowujemy ciasto i kładziemy na okrągłej formie do tart, wysmarowanej masłem i ew. oprószonej bułką tartą. Oblepiamy dokładne ciastem brzegi.
Boczek kroimy drobno (jeśli jest tłusty to można go najpierw trochę roztopić na patelni), ser ścieramy na tarce, wrzucamy do miski.
Wbijamy do niej jajka, wlewamy śmietanę, posiekane zioła i przyprawy. Mieszamy delikatnie i wlewamy na ciasto i rozprowadzamy równomiernie. Ja posypuję jeszcze kołacz serem,żeby utworzyć chrupiącą skorupkę.
Pieczemy ok. 35 minut. Podajemy gorący.
Można podawać z ketchupem.

1 komentarz:

Liska pisze...

Wprawdzie nie jem boczku, ale na hasło 'kołacz' zaburczało mi w brzuchu ;)