Moje najnowsze postanowienie - wszelkie słodkie wypieki, które serwuję dzieciom, muszą mieć w sobie coś zdrowego. Mąkę białą mieszam więc z razową, dosypuję mielonego siemienia lnianego, wybieram ciasteczka owsiane zamiast czekoladowych ("Co ty tam pieczesz? Mam nadzieję że coś bez owsa tym razem!" - mąż:)). W sezonie jesienno-zimowym staram się podawać dużo bakalii. Bardzo lubię ciasteczka sezamowe - są proste i szybkie, a sezam daje im bardzo ciekawego posmaku. Niektórzy nazywają je ciasteczkami szczęścia, bo sezam podobno jest jego symbolem. Przepis zaczerpnięty z bloga Kuchnia nad Atlantykiem.
Ciasteczka sezamowe
ok. 40 sztuk
100 g (2/3 szkl) sezamu
100 g masła
70 g (1/3 szkl) białego cukru
85 g (1/2 szkl) jasnego brązowego cukru
1 duże jajko
1 opakowanie cukru waniliowego
170 g (1 i 1/4 szkl) mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki cynamonu
Uprażyć na suchej patelni sezam (ok. 5 min na niedużym ogniu, czekamy aż sezam zacznie lekko pachnieć, nie ma potrzeby go rumienić). Utrzeć masło z 2 rodzajami cukru i cukrem waniliowym. Dodać jajko. Wymieszać mąkę z proszkiem, solą oraz cynamonem i stopniowo dodawać do ciasta nadal ucierając. Na koniec wmieszać do ciasta połowę uprażonego sezamu. Wstawić je na minimum 1 godz. do lodówki.
Nagrzać piekarnik do 190ºC. Ciasto wyjąć z lodówki i formować z niego kulki o średnicy ok. 3cm. Każdą kulkę obtaczać w pozostałym sezamie, kłaść na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i lekko rozpłaszczać dłonią na kształt talarka. Układać na blaszkach, zachowując dość duże odstępy miedzy ciasteczkami - maksimum 20 kulek na dużą blaszkę od piekarnika.
Piec ok. 10-15 min, aż będą złote. Nie wolno ich zbytnio przepiec. Im dłuższy czas pieczenia tym ciasteczka będą bardziej chrupiące.
Smacznego!